Hej! Nie mam pomysłu o czym pisać, POMOCY!!!!! Proszę cię o pomoc, napisz o czym mam napisać, nic nie przychodzi mi do głowy :(.
POMOCY!!!!!!!!!!!!!!!!
Serwus!
Historia o...
sobota, 4 lutego 2017
sobota, 14 stycznia 2017
Niefortunne zdarzenia
Hejka! Bardzo przepraszam was za tak długą przerwę, ale nie wiedziałam o czym napisać :C. Teraz jednak przychodzę i przybliżam wam Serię niefortunnych zdarzeń.
Seria nifortunnych zdarzeń jest dziełem Lemonyego Snicketa. Opowiada o przykrych losach rodzeństwa Baudelair. Wioletka, Klaus i Słoneczko zostali sierotami podczas strasznego pożaru, który strawił ich dom i rodziców. Teraz jeżdżą od domu do domu, od krewnego do krewnego. Czy znajdą prawdziwy, rodzinny dom? Czy ich życie przestanie być ciągłym strachem przed okropnym Hrabią Olafem , który chce za wszelką cenę zdobyć majątek? Musicie sprawdzić sami...
Serwus!
Seria nifortunnych zdarzeń jest dziełem Lemonyego Snicketa. Opowiada o przykrych losach rodzeństwa Baudelair. Wioletka, Klaus i Słoneczko zostali sierotami podczas strasznego pożaru, który strawił ich dom i rodziców. Teraz jeżdżą od domu do domu, od krewnego do krewnego. Czy znajdą prawdziwy, rodzinny dom? Czy ich życie przestanie być ciągłym strachem przed okropnym Hrabią Olafem , który chce za wszelką cenę zdobyć majątek? Musicie sprawdzić sami...
Serwus!
poniedziałek, 19 grudnia 2016
Coraz bliżej Święta!
Hejo! Z okazji Świąt (wiem,że powinno być małą) życzę wam dużo przyjemności, w karpiu dużo ości, w dzieleniu radości, dużo Wigilijnych pyszności, zabawnych gości i radości z prezentów trafności, w rodzinnym gronie miłości i braku zawiłości. A na Nowy Rok pokoju, i wszystkiego dobrego, pięknego, zabawnego i super hiper najlepszego i dobrego. Serwus!
sobota, 3 grudnia 2016
Rysunek też?
Heja! Jak myślicie, chcecie czy nie, żebym publikowała tu także rysunki? Napiszcie w komentarzach, bo chcę wiedzieć, jakie jest wasze zdanie. Do następnego posta. Serwus!
niedziela, 27 listopada 2016
Potter i przeprosiny
Hejka! Sorry, że nie było postów tak długo, ale nie mogłam pisać. Teraz przychodzę do was z kilkoma postami, pierwszy to recenzja Harry'ego Pottera : Przeklęte Dziecko.
Przeklęte Dziecko to kolejny owoc twórczości J.K Rowling, ale tym razem ktoś jej pomógł. Te "ktosie" to John Tiffany i Jack Thorne (przepraszam, jeśli źle napisałam). A wiec drużyna pisarzy postanowiła napisać kolejną część Harry'ego Pottera. Opowiada ona o nowym pokoleniu czarodziei i ich przygodach.
Albus, syn Harry'ego i Ginny zaprzyjażnia się z synem Astorii i Draca Malfoyów, Scorpiusem. Postanawiają oni pomóc panu Diggory'emu w odzyskaniu syna. Poznają Delphi Diggory, która towarzyszy im w przygodzie. Przyjaciele muszą odnaleźć zmieniacz czasu i cofnąć się do ostatniego Turnieju Trójmagicznego, by przywrócić Cedrika do życia. Czy to zmieni tok zdarzeń? Co się zmieni? Kto ucierpi na zmianach, które wprowadzą Albus i Scorpius? Tego i innych ciekawych i "niespodziewanych" rzeczy dowiecie się czytając tę książkę. Serwus!
Przeklęte Dziecko to kolejny owoc twórczości J.K Rowling, ale tym razem ktoś jej pomógł. Te "ktosie" to John Tiffany i Jack Thorne (przepraszam, jeśli źle napisałam). A wiec drużyna pisarzy postanowiła napisać kolejną część Harry'ego Pottera. Opowiada ona o nowym pokoleniu czarodziei i ich przygodach.
Albus, syn Harry'ego i Ginny zaprzyjażnia się z synem Astorii i Draca Malfoyów, Scorpiusem. Postanawiają oni pomóc panu Diggory'emu w odzyskaniu syna. Poznają Delphi Diggory, która towarzyszy im w przygodzie. Przyjaciele muszą odnaleźć zmieniacz czasu i cofnąć się do ostatniego Turnieju Trójmagicznego, by przywrócić Cedrika do życia. Czy to zmieni tok zdarzeń? Co się zmieni? Kto ucierpi na zmianach, które wprowadzą Albus i Scorpius? Tego i innych ciekawych i "niespodziewanych" rzeczy dowiecie się czytając tę książkę. Serwus!
poniedziałek, 7 listopada 2016
Czarodziejskie początki!
Hej! Przychodzę do was z tekstem, który będzie początkiem tego co będę tu publikować. Ostrzegam, że inspirowałam się Harrym Potterem (moja ulubiona seria, o której będzie niedługo post).
„Czarodziejka”
„Nie
pójdę tam nigdy więcej! Niema mowy! Nikt mnie nie namówi!
Przecież nie chciałam iść do szkoły magii, rodzice mnie tu
zapisali, ale nie chcę tu chodzić!” - tak myślałam w pierwszej
klasie. Teraz uważam, że da się tu przeżyć, ale jedno się nie
zmieni: nigdy nie polubię alchemii. To najgorszy przedmiot na
świecie! Uczy go pan Pozomir, którego nie cierpię, dlatego że
ciągle bierze mnie do odpowiedzi i zadaje pytania, których nigdy
nie przerabialiśmy. Wytrzymuję
na tej lekcji tylko dlatego, że inaczej nie byłoby mnie tu z
bratem, który pomaga mi, na przykład właśnie ze znienawidzoną
przeze mnie alchemią. Dopóki Dalemia i Marigot (ja i mój brat) są
w tej szkole, nie będzie nudno. Mówiąc „nie będzie nudno”
miałam na myśli, że nie będzie brakowało
kawałów typu: posypanie wszystkich proszkiem tęczy, kiedy będą
spali lub wymykania się na dziedziniec i mazanie jednodniowym
sprayem po murach. Jednak za miesiąc to się skończy, bo mój brat
ukończy szkołę, która bez niego będzie szara i smutna. Nie, nie
chcę żeby to się stało, nie chcę spędzać z nim tylko świąt i
wakacji. Koniec z psikusami i nocnymi wypadami za teren szkoły,
jednym słowem: wszystkiego. Postaram się wykorzystać ten czas
najlepiej jak umiem.
Właśnie
spałam sobie słodko, gdy ktoś mnie obudził. Był to nie kto inny
jak kapitan drużyny Crisballa. Ta gra polega na tym, że za pomocą
zaklęć próbujesz trafić do bramki, która jest na wysokości
trybun. Kapitan właśnie budził
mnie na trening o 4.00, ponieważ za tydzień mecz. Jestem
obrońcą i jedyną dziewczyną
w naszej drużynie, więc muszę być na każdym, ale to każdym
treningu, gdyż chłopcy nie chcą wierzyć, że dam sobie radę.
Dlatego dzisiaj będę chodzić po szkole niewyspana i głodna, bo
nie da się skończyć treningu przed końcem śniadania,
okrucieństwo. Po skończonym treningu, przemoczona i zmęczona,
wracam do pokoju, żeby przebrać się i biec na alchemię. Potem
transformacja, astronomia, wróżenie, a na koniec zwykła
nauka zaklęć. I już tylko 29 dni. Tak
mija mi jeszcze tydzień, (wstawanie na czwartą, biegnięcie na
zajęcia i brak śniadania, no nie licząc z trzech żartów).
I nareszcie koniec treningów o czwartej, bo dzisiaj mecz!
Wygraliśmy!!! Obroniłam! Trafili! I wygraną mamy w tej chwili!
-
Gratulacje Dali! - krzyknął do mnie Marigot.
-
Dzięki! - zawołałam, ale nie zdążyłam powiedzieć więcej, bo
porwał mnie tłum czarodziejów kibicujących mojej drużynie.
Następnego dnia jednak dowiedziałam się, że pan
Pozomir nie lubi Crisballa, ponieważ zapytał mnie z tematu,
który był na początku roku (eliksiru prawdy i odtrutki na
niego działającej) i wtedy brat mnie uratował, sprawiając, że w
oknie pojawiały się odpowiedzi na wszystkie pytania. Dziękowałam
mu chyba bez końca, ale jego pomoc na to zasłużyła.
Niestety, jeszcze tylko tydzień do wakacji i pojawienia
się Marigota na liście absolwentów. Choć myślałam, że to źle
i okropnie, to teraz widzę,
jak cieszy się mój brat, a wtedy przestaje być mi smutno i na
mojej twarzy też gości uśmiech. Marigot po ukończeniu szkoły
zostanie prawdziwym czarodziejem i ta myśl, myśl o tym, że będzie
wtedy szczęśliwy, pomaga mi i dodaje otuchy. Ja dam radę, poradzę
sobie w szkole i bez niego, bo on zawsze będzie przy mnie w
moim sercu i pamięci. Dzięki niemu tu zostałam, nie wróciłam do
domu, dlatego że miałam go przy sobie, on mnie strzegł, na
początku wprowadził mnie do szkolnego życia i dlatego teraz tu
jestem i widzę go jako swojego opiekuna, obrońcę i przyjaciela.
Mam nadzieję, że fajne ;). Serwus!
Mam nadzieję, że fajne ;). Serwus!
Subskrybuj:
Posty (Atom)